W indyjskich mediach nie ustaje zainteresowanie sytuacją na Malediwach. W ostatnich dniach silne protesty społeczne doprowadziły prezydenta tego państwa do złożenia dymisji. Indie, będące najbliższym sąsiadem i partnerem Malediwów, z uwagą śledzą rozwój wypadków i zmiany nastrojów społecznych. Powodem do niepokoju jest rosnąca islamizacja w społeczeństwie malediwskim.
Kiedy w maju 2009 roku doszło do ataku na siedzibę pakistańskich służb ISI w Lahore, a zamachowcem okazał się obywatel Malediwów zwerbowany przez Al Kaidę, zaniepokoiło to indyjskie władze. Obawy przed islamskimi fundamentalistami w tym wyspiarskim państwie wzrosły jeszcze bardziej w 2010 roku, gdy w Pakistanie aresztowano dziewięciu malediwskich terrorystów, przechodzących tam szkolenie. Były prezydent Malediwów, Mohamed Nasheed, publicznie wyrażał niepokój wobec indoktrynowanych w Pakistanie młodych ludzi z tego kraju.
Jak stwierdza Times of India, niektóre z demonstracji przed dymisja Nasheeda były wyrazem protestu przeciwko ufundowanym przez kraje SAARC monumentom, krytykowanym jako „nie – islamskie”. W chaosie zeszłego tygodnia radykałowie wdarli się do tamtejszego muzeum narodowego, niszcząc figury buddyjskie.
Pozostaw odpowiedź