W Warszawie w dniu 3 listopada 2014 r. na Skwerze Dobrego Maharadży odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika poświęconego Dobremu Maharadży wykonanego przez rzeźbiarza p. Marka Modero.
W czasie II wojny światowej maharadża jam Saheb Digvijay Sinhji, znający Polaków z okresu przedwojennego, zaprzyjaźniony z Ignacym Paderewskim, przygarnął około tysiąca zagłodzonych polskich dzieci przybyłych ze Związku Sowieckiego i żywił je na własny koszt. Maharadża był przewodniczącym Izby Książąt Indyjskich oraz członkiem gabinetu wojennego Wielkiej Brytanii. Na decyzję maharadży niewątpliwie miał wpływ fakt, że znał osobiście generała Sikorskiego.
Uroczystość otworzył pan Maurycy Wojciech Komorowski, burmistrz Dzielnicy Warszawa Ochota, który przywitał poczty sztandarowe Związku Sybiraków (Zarządu Głównego, Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków, Koła Ochota), sztandar LO im H. Kołłątaja i sztandar Zespołu Szkól im. S. Wysockiego, zgromadzonych gości, w tym przede wszystkim Jej Ekscelencję p. Monikę Kapil Mohtę, ambasadora Indii w Polsce, I sekretarza ambasady p. Meenę, dr. Andrzeja Kunerta, sekretarza Rady Ochrony Pamięci, Walki i Męczeństwa, inicjatora dzisiejszego spotkania, p. Andrzeja Chendyńskiego, prezesa Koła Polaków w Indii w latach 1942-48.
Podczas uroczystości obecni byli także: p. Anna Janiszewska-Nietubycz, dyr. departamentu Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, p. Mieczysław Pogodziński, prezes Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków, p. Maja Markiewicz, prezes koła Warszawa Ochota Związku Sybiraków oraz przedstawiciele Fundacji Centrum Studiów Polska-Azja, inicjatorzy upamiętnienia Dobrego Maharadży.
Burmistrz w swoim przemówieniu podkreślił niezwykłość tej słabo znanej historii o dramatycznych losach Polaków, o unikalnej szansie, jaką otrzymały polskie dzieci po wyjściu z lodowego piekła Syberii. Historii Dobrego Maharadży, który przez długi czas zaangażował się materialnie, ratując ich od śmierci z wycieczenia, jednocześnie stwarzając u siebie warunki do życia, przeżycia i rozwoju. Burmistrz także przypomniał, że na pytanie gen. Sikorskiego, co chciałby za swój dobry czyn otrzymać, maharadża odpowiedział: nic, może kiedyś jakaś ulica w Warszawie. I od dwóch lat ten piękny skwer nosi jego imię.
Dr Andrzej Kunert nakreślił historyczne tło oraz tragiczne warunki sytuacji, w jakiej znalazły się polskie dzieci wywiezione w głąb Związku Sowieckiego po agresji z 17 września 1939 r. Wraz z armią gen. Andersa z tego państwa udało się wywieźć 13,5 tys. małych dzieci, w większości sierot i półsierot. Dr. Kunert przypomniał, że maharadża nie tylko przyjął polskie dzieci i zbudował dla nich osiedle, ale również nakłonił 25 maharadżów do świadczenia pomocy finansowej na utrzymanie polskich dzieci. Maharadża, witając polskie dzieci, powiedział: „Nie uważajcie się za sieroty, jesteście teraz mieszkańcami naszego księstwa, a ja jestem Bapu, ojciec wszystkich ludzi księstwa Nawanagaru, w tym was.” Te słowa pojawiły się na pomniku. Następnie dr Kunert opisał dalszą działalność tego osiedla oraz innych, które powstały na wzór inicjatywy Dobrego Maharadży, istniejące aż do 1948 r. W maju 1945 r. maharadża wraz z małżonką zostali rodzicami chrzestnymi sztandaru polskiego hufca harcerskiego. Maharadża powiedział wówczas: „Jest do dla mnie i dla mojej żony wielki zaszczyt, że zostaliśmy rodzicami chrzestnymi polskiego sztandaru. Niechaj srebrne gwoździe, które wbijamy w drzewce flagi, będą gwoździami wbitymi w trumnę wrogów wolności i Waszych domów. Zawsze pozostanę wierny i lojalny wobec Polski i zawsze będę sympatyzował z przyszłością Waszego kraju. Jestem pewny, że Polska będzie wolna, że wrócicie do Waszych szczęśliwych domów, do kraju wolnego od ucisku. Duch Polski, znany w całym świecie, jak długo pozostanie takim, jakim jest teraz, wywalczy wolność swojego kraju. Ochraniajcie ten sztandar nawet własnym życiem. W historii Jamnagaru dzisiejsze wydarzenie pozostanie zawsze jako jedno z najpiękniejszych, które kiedykolwiek miały tu miejsce. Niech Was Bóg błogosławi i pozwoli wrócić do wolnej i szczęśliwej Polski”. Dr Kunert podkreślił, że małe polskie dzieci stały się w czasie wojny, zgodnie ze słowami gen. Sikorskiego, małymi ambasadorami swojego kraju, a potem także ambasadorami Indii, roznosząc dobre słowa o tym kraju. Polska odwdzięczyła się maharadży: od 1999 r. Zespół Szkól Ogólnokształcących na ul. Bednarskiej w Warszawie nosi jego imię, w grudniu 2011 r. prezydent RP odznaczył pośmiertnie maharadżę Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP, w maju 2012 decyzją Rady Warszawy został patronem skweru na Ochocie. Następnie nawiązał do faktu, że obok przy ulicy Opaczewskiej znajduje się Pomnik Barykada Września, która także przecież broniąc miasta w 1939 r., chroniła polskie dzieci. Dr Kunert wyraził wdzięczność tym wszystkim, którzy przyczynili się do wybudowania tego pomnika, a przede wszystkim pierwszemu inicjatorowi dr. Krzysztofowi Iwankowi, ekspertowi CSPA.
Następnie głos zabrał p. Zbigniew Bartosz, jeden dzieci ocalonych prze Dobrego Maharadżę, który jako półsierota, 7-letnie dziecko z siostrą i z bratem trafił do Indii poprzez zesłanie w rejon Archangielska i tułaczkę przez Uzbekistan. Oprócz p. Bartosza w uroczystości wzięli jeszcze udział: p. Wiesław Sypuła, p. Jadwiga Tomaszek i p. Roman Gutowski, dzieci z obozu maharadży, obecnie członkowie stowarzyszenia Koła Polaków z Indii z lat 1942-1948. Pan Bartosz podkreślił fakt, że maharadża był nie tylko nadzwyczaj opiekuńczy i serdeczny w stosunku do dzieci, ale był niesłychanie zaangażowany w sprawę pomocy dzieciom. Bardzo dbał o ich zdrowie, często zapraszał do pałacu. Pan Bartosz następnie nazwał maharadżę naszym dobrodziejem.
Po przemówieniach nastąpiło odsłonięcie pomnika oraz składanie wieńców przez w/w organizacje i osoby. W imieniu inicjatora przedsięwzięcia, Fundacji CSPA, wieniec złożył p. Radosław Pyffel.
Pozostaw odpowiedź