Rząd jest skłonny do przedłużenia ustawy o bezpieczeństwie, która została wprowadzona na czas protestów w Bangkoku.
Powodem są wczorajsze dwie eksplozje w pobliżu siedzib państwowych, a także sobotni pochód zwolenników Thaksina Shinawatry, który miał miejsce w stolicy Tajlandii.
Do pierwszej eksplozji doszło w pobliżu siedziby tajskiej Narodowej Komisji Antykorupcyjnej, natomiast druga miała miejsce tuż obok Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Policja twierdzi, że w obu przypadkach użyto granatów. Ataki dokonywane przy pomocy granatnika M79 stają się coraz bardziej popularne.
Premier Tajlandii Abhisit Vejjajiva oznajmił, że ustawa o bezpieczeństwie zostanie przedłużona do 7. kwietnia, jeśli dalej będą trwać demonstracje zwolenników Zjednoczonego Frontu na rzecz Demokracji Przeciwko Dyktaturze. Jednakże obiecał, że zmniejszy się ilość terytorium objętego ustawą.
D.W.
Pozostaw odpowiedź