Według doniesień chińskich mediów i analityków krajowi robotnicy sezonowi muszą się mierzyć z rosnącą konkurencją ze strony imigrantów z sąsiednich państw. Tania siła robocza z zagranicy stanowi coraz większe wyzwanie zwłaszcza w południowych prowincjach Państwa Środka, takich jak Guangdong, Fujian czy Guangxi.
Większość przybyszów pochodzi z Wietnamu, Sri Lanki oraz Filipin i dostaje się do Chin przez południową granicę. Z uwagi na niedostateczną znajomość języka imigranci wykonują najczęściej prace niewymagające wysokich kwalifikacji – sprzątanie, opieka nad dziećmi, uprawa roli – za stawki, których miejscowi robotnicy nie są w stanie zaakceptować. Różnice w poziomie wynagrodzenia często przekraczają 50 %.
Czynnik ekonomiczny odgrywa więc kluczową rolę i coraz więcej chińskich przedsiębiorców korzysta z możliwości ograniczenia kosztów pracy. W ocenie Chen Tiejuna z Akademii Nauk Społecznych na naszych oczach dokonuje się swego rodzaju odwrócenie ról – o ile dotychczas to Państwo Środka było źródłem taniej siły roboczej dla innych krajów, obecnie Chińczycy zatrudniają coraz więcej pracowników zagranicznych u siebie.
Władze starają się wprawdzie ukrócić proceder – firmy zatrudniające nielegalnych imigrantów mogą zostać obłożone grzywną w wysokości 50 tys. juanów od pracownika, lecz popyt na gastarbeiterów jest tak duży, że na południu kraju kwitnie przemyt migrantów z sąsiednich państw. Potwierdzają to dane policji z prowincji Guangxi, która od zeszłego roku zatrzymała 1820 nielegalnych imigrantów, udaremniła przejście przez granicę blisko 5 tysięcy osób i deportowała ponad dwa tysiące.
Zbigniew Sabat
KOMENTARZE: 1-
Ja zauważyłem pewna inną skłonność wielkich korporacji do przenoszenia fabryk do innych mniej zamożnych państw jak Vietnam czy Bangladesz !!! Z tego wszystkiego wynika tylko jedno, że płaca na poziomie 1500-1700 rmb czyli 160-180 euro to za dużo szczególnie jeśli można zapłacić 30 – 50 euro.
Chiny za 15 – 20 lat przestaną być jedną wielką fabryką a inwestycje zostaną przeniesione do biedniejszych państw Azji. (taka jest moja opinia)