Na wniosek gminy Phnom Penh we wtorek (25.02) premier Hun Sen zarządził „pilny” zakaz importu fajek wodnych i elektronicznych papierosów do Kambodży. Ograniczenie doprowadziło do przypadków zatrzymań osób palących fajki w miejscach publicznych, a także tymczasowego zamykania barów i sklepów z owymi produktami.
Premier podjął decyzję po lekturze dokumentu Krajowego Urzędu ds. Walki z Narkotykami (NACD), który stwierdza, że produkty typu fajki wodne czy e-papieros stanowią poważne zagrożenie dla młodzieży.
– Zgadzam się. Proszę o podjęcie natychmiastowych i zdecydowanych działań – napisał w odpowiedzi premier Hun Sen.
– Opinia publiczna widzi, że szisze i e-papierosy są narkotykami, które uzależniają młodzież, sprawiając, że zaniedbuje ona swoje szkolne i zawodowe obowiązki, co może stanowić poważny problem dla całego narodu – stwierdza Ke Kim Yan, wicepremier oraz szef NACD. Sposobem na walkę z nowymi „narkotykami” ma być zakazanie importu, wprowadzenie środków zapobiegawczych oraz konfiskata i zniszczenie dostępnych zapasów.
Zaakceptowane przez premiera zalecenia zostały rozesłane do władz lokalnych, które mają wykazać się wysoką efektywnością ich zastosowania. Zdecydowanie jednym z przykładów „wysokiej efektywności” służb w zwalczaniu fajek wodnych i e-papierosów były cztery nocne rajdy na saloniki z sziszami, które odbyły się w mieście Siem Reap we wtorek (25.02) w nocy. W wyniku nalotów fajki wodne zostały skonfiskowane, a 31 osób zatrzymanych, pouczonych o szkodliwości palenia smakowego tytoniu, po czym wypuszczonych.
Właściciele salonów sprzedających szisze zaprzeczyli, jakoby mieli cokolwiek wspólnego z handlem narkotykami oraz nazwali zakaz jawnie niesprawiedliwym.
Na podstawie: phnompenhpost.com
Opracowanie: Katarzyna Papuga
Pozostaw odpowiedź