Miniony weekend (25-26.05) upłynął na Filipinach pod znakiem rosnącego zagrożenia ze strony rebeliantów – zarówno komunistycznej partyzantki, jak i islamistów z Grupy Abu Sajjafa. Pomimo prowadzonej przez filipiński rząd stałej walki z siłami zagrażającymi państwu od wewnątrz, partyzanci od czasu do czasu przypominają o swojej obecności zamachami i atakami na siły bezpieczeństwa.
W ostatnim ataku komunistycznych partyzantów zginęło siedmiu policyjnych komandosów. Rebelianci z Nowej Armii Ludowej zaskoczyli oddział policyjny w niedalekiej odległości od posterunku. W zasadzce rannych zostało także siedmiu innych oficerów policji po tym, gdy ich pojazd wjechał na minę. Wszyscy byli członkami Special Action Forces – specjalnej jednostki policji powołanej do walki z siłami powstańczymi i rebelianckimi w kraju. Członkowie administracji Aquino przyznają, że rozmowy pokojowe z komunistami załamały się i nie ma żadnej nadziei, że przemoc z ich strony skończy się do 2016 roku.
Na wyspie Sulu trwały tymczasem walki z członkami islamistycznej Grupy Abu Sajjafa, łączonej z działalnością Al-Kaidy w Azji Południowo-Wschodniej. Siedmiu żołnierzy zginęło w walkach w pobliżu miasta Patikul, a dziewięciu zostało rannych. Ze strony partyzantów śmierć poniosło siedmiu terrorystów.
Na podstawie: afp.com, mb.com.ph
Opracowanie: Stefan Grabowski
Pozostaw odpowiedź