We wtorek (28.05) doszło do zamachu w Swat na północy Pakistanu. Przydrożna bomba wysadziła samochód, którym jechali członkowie rodziny lidera PML-N i członka Komitetu Pokojowego Mian Sher Ali Jaja.
Zgodnie z doniesieniami policji przydrożna bomba została zdetonowana przy pomocy zdalnie sterowanego urządzenia. W wyniku wybuchu zginął syn Mian Sher Ali Jaja, a pozostałe osoby w stanie krytycznym zostały przewieziona do szpitala. Rannych jest dziesięć osób.
Zaraz po zdarzeniu siły bezpieczeństwa otoczyły teren i rozpoczęły śledztwo, jednak na razie nikt nie został aresztowany. Żadne ugrupowanie nie przyznało się do zamachu.
Mian Sher Ali Jaja jechał wraz z rodziną do Shangla, by złożyć kondolencje najbliższym zastępcy nadinspektora policji (DSP) Puran Tehsil Khan Bahadar Khana, który zginął późnym wieczorem w poniedziałek (27.05) również w wybuchu bomby. Eksplozja miała miejsce w Paryana w dystrykcie Shangla. Wraz z DSP zginęło czterech oficerów policji. Do zamachu nie przyznało się żadne ugrupowanie.
Na podstawie: dawn.com, tribune.com.pk
Opracowanie: Maja Lepieszka
Pozostaw odpowiedź