Chińskie firmy mają za nic przyrodę i ludzi, by tylko wybudować swoje hydroelektrownie.
Nowe projekty mają zostać zrealizowane na terytoriach Azji i Afryki, lecz aktywiści ostrzegają przed ich reperkusjami, które będą zauważalne również w Birmie.
Peter Bosshard jako przedstawiciel International Rivers wypowiedział się następująco w tej sprawie:
“Cały czas borykamy się z brakiem konsensusu i jasności w poruszanych kwestiach w rozmowach z ludnością cywilną.”
Źródło: Democratic Voice of Burma Tłumaczenie: Aleksandra Kulawik
Najnowsze komentarze