
źródło: corporate.walmart.com
Zagranicznym sklepom w Japonii coraz trudniej jest osiągnąć przychód. Kolejne wycofują się z tego rynku.
Około roku 2000 czołowe spółki zagraniczne otworzyły swoje sklepy w Japonii, oferując niższe ceny. Francuski Carrefour wycofał się jednak już w 2005 roku, a brytyjskie Tesco w 2013. Teraz amerykański Walmart rozważa sprzedanie swoich udziałów.
Największa firma sprzedażowa weszła na rynek japoński w 2002 roku, kupując udziały w Seiyu. W tym momencie prowadzą w Japonii ponad 300 sklepów. Główną motywacją Walmarta było przekonanie, że wejście na ten rynek jest niezbędnym krokiem w osiągnięciu pozycji globalnego sprzedawcy.
Głównym problemem dla sprzedawców jest zmniejszająca się liczba populacji w Japonii, efektywnie zawężająca grono potencjalnych klientów. Dodatkowo okazuje się, że Japończycy na zakupach są bardzo wybredni, jeśli chodzi o jakość produktu. Liczy się właśnie jakość, a nie ilość.
Są jednak dwie spółki, które sobie radzą – to amerykańskie Costco i niemieckie Metro. Te firmy postawiły na zachęcanie klientów w inny sposób niż niską ceną. Costco oferuje swoje towary w dużej ilości, w zbiorczym opakowaniu. Zachęca to klientów do dzielenia się zakupami z rodziną czy przyjaciółmi. Metro z kolei jest przeznaczone głównie dla restauratorów i innych fachowców.
Opracowała: Magdalena Pająk
Na podstawie: the-japan-news.com
Pozostaw odpowiedź