W poniedziałek (12.01) na facebooku ministra planowania rozwoju narodowego Andrinofa Chaniago znalazła się informacja o słowach japońskiego ambasadora w Indonezji, według którego z powodów ekonomicznych oraz politycznych państwo indonezyjskie nie powinno wycofywać projektów, w które jest zaangażowana Japonia.
– Ambasador Japonii trochę mnie przestraszył podczas naszego spotkania. Powiedział on, że jeżeli Indonezja wycofa jakikolwiek z projektów, w których realizacji bierze udział Kraj Kwitnącej Wiśni, będzie się ona musiała liczyć z poważnymi ekonomicznymi oraz politycznymi konsekwencjami. Ale ja muszę wykonywać swoje obowiązki w imieniu całego społeczeństwa Indonezji. Jako minister rozumiem jednak, że Pan Ambasador także musi wypełniać powierzone mu zadania – podał Andrinof, nie rozwinął on jednak bardziej całej sytuacji.
Na około dwanaście godzin przed opublikowaniem posta, minister skrytykował agresję różnych krajów, szczególnie Japonii, w nadmiernym ułatwianiu pozyskiwania dla swoich krajowych firm przetargów w Indonezji.
– Najbardziej agresywna jest Japonia, z tego powodu ministerstwo musi się uważnie przyjrzeć, czy jej inwestycje promują rozwój państwa indonezyjskiego – powiedział Andrinof.
Japonia jest największym kredytodawcą Indonezji, wraz z jej najbardziej okazałym, a zarazem najbardziej aktualnym projektem na czele – budową metra w Dżakarcie.
Na podstawie: thejakartapost.com
Opracowanie: Katarzyna Hajduk
Pozostaw odpowiedź