We wtorek w indyjskiej części Kaszmiru sklepy, biura i urzędy były nieczynne, a autobusy nie kursowały ze względu na strajk oprotestowujący śmierć chłopca, który zmarł na skutek uderzenia pociskiem z gazem łzawiącym.
Protestujący zgromadzili się na ulicach Srinagaru, głównego miasta indyjskiego Kaszmiru, w odpowiedzi na wezwanie do strajku przez separatystów. Aby zapobiec zamieszkom tysiące policjantów wyszło patrolować ulice.
Czternastoletni Wamiq Farooq został uderzony w głowę pociskiem z gazem łzawiącym, wystrzelonym przez policję. Do zdarzenia doszło tuż po tym jak zakończył się protest przeciwko władzy indyjskiej sprawowanej w regionie.
Katarzyna Szokalska
Pozostaw odpowiedź