
Manila CCBY
Państwowa Policja Filipińska przyznała, że jest zupełnie bezradna wobec fałszywych alarmów bombowych i kawałów telefonicznych, których liczba wzrosła jeszcze po zamachu bombowym w Makati. Komendant Główny Policji, Raul Bacalzo apeluje do społeczeństwa o czujność i poparcie dla policji w walce z falą kawałów telefonicznych.
Szef policji wyraził zaniepokojenie faktem, że na ilość żartów nie wpłynęła nawet deklaracja pociągnięcia winowajców do pełnej odpowiedzialności przed sądem za fałszywe donosy o podłożeniu bomby.
„Czujność społeczeństwa to najlepsza postawa w obecnej sytuacji. Panika pogorszyłaby tylko sprawy”- skomentował serię fałszywych alarmów bombowych oraz krążących po internecie wiadomości- ostrzeżeń o możliwych atakach na różne obiekty. Doradził też obywatelom doniesienie policji o sprawcach kawałów i kasowanie zastraszających wiadomości, tak aby przerwać spiralę strachu.
Także hierarchowie Kościoła Katolickiego wystąpili z apelem do Filipińczyków, zachęcając żartownisiów do zaprzestania rozsyłania fałszywych informacji, gdyż powodują one niepokój społeczny i dodatkowo utrudniają pracę służbom śledczym. „Powinni tego zaprzestać, bo zamiast pomagać, powodują jedynie zamęt. To nie jest dobry żart!”- powiedział biskup pomocniczy Manili, Broderick Pabillo.
Po eksplozji bomby w autobusie w Makati, wiele instytucji i budynków otrzymało telefony informujące o podłożonych w nich bombach. Wszystkie okazały się kawałami.
źródło: www.manilatimes.net
opracowanie: AG
KOMENTARZE: 1-
Policja bezradna wobez żartownisiów… Jak to jest, że katolickie Filipiny są zarazem najbardziej niebezpiecznym z krajów Dalekiego Wschodu?… Co do głupich i kosztownych żartów, także i pod tym względem Filipiny są chyba ewenementem na tle „pogańskich” sąsiadów. A w ogóle, jakim aspołecznym durniem trzeba być, by nie zdawać sobie sprawy z kosztów i z ewentualnego ryzyka np. wskutek wybuchu paniki? Czy takie postawy to efekty „duszpasterstwa” w wydaniu KK, gdzie każdy łajdus może liczyć na rozgrzeszenie, o ile nie podważa autorytetu hierarchów? :-(