Przyszłość motoryzacji – jak każdy lajkonik wie – leży w elektryczności. Dobrze ponad pół roku temu natknąłem się na elektryczne autka pędzące (z niezawrotną szybkością) ulicami mego chińskiego miasta. Widok wywołał we mnie szczerą wesołość – ot, jakby dzieciaki w platikowych auteczkach-zabawkach udawały dorosłych… Głupie wrażenie oczywiście, ale takie było.
Dziś się wreszcie wybrałem na miejski rynek elektromotoryzacyjny i uwieczniłem kilka autek na poniższych fotografiach. Ceny – w zależności od modelu – kształtują się pomiędzy 20.000 a 50.000 yuanów (czyli pomiędzy 10.000 a 25.000 zł). Osiągane prędkości maksymalne od 50 do nawet 90 km/h. Bateria wystarcza na przejechanie 120-160 km.
Acha, no i prawo jazdy niepotrzebne (tak mnie przynajmniej zapewniał właściciel…).
Tylko ostatni model (20.000 y) ma kierownice motocyklową i dwa siedzenia: jedno z przodu dla kierowcy, jedno z tyłu dla pasażera. Reszta autek wyposażona jest w kierownicę samochodową i ma po cztery siedzenia.
Blog autora: http://rokwchinach.net
Pozostaw odpowiedź