W czwartek (28.03) prezydent Thein Sein obwinił „politycznych oportunistów i religijnych ekstremistów” o trwające w centralnej Birmie antymuzułmańskie zamieszki. Ostrzegł również, że „nie zawaha się przed użyciem siły” w celu ich stłumienia.
W 10-minutowym przemówieniu w państwowej telewizji Thein Sein oświadczył, że rozprawi się zdecydowanie z przemocą, która rozprzestrzeniła się na muzułmańskie dzielnice w co najmniej jedenastu miejscowościach w prowincjach Mandalay i Pegu. – Z reguły nie popieram użycia siły w celu rozwiązywania problemów. Jednakże, nie zawaham się użyć jej w ostateczności, w celu ochrony życia i ochrony własności publicznej – ostrzegł.
Zamieszki wybuchły 20.03 w okręgu Meikhtila, gdzie 12 tys. mieszkańców zostało już wysiedlonych, a 40 osób zginęło. Początkowo wydawało się, że doszło do starć między buddyjskimi i muzułmańskimi wspólnotami, ale prezydent stwierdził, że odpowiedzialnymi za akty przemocy są zewnętrzni „podżegacze”. – Chciałbym ostrzec wszystkich politycznych oportunistów i religijnych ekstremistów, którzy próbują wykorzystać szlachetne nauki tych religii i sieją nienawiść między ludźmi różnych wyznań w ich własnym interesie: ich wysiłki nie będą tolerowane. Podejmiemy wszelkie niezbędne działania zgodne z naszą konstytucją i prawami, aby zatrzymać ich operacje. Wszyscy sprawcy przemocy będą ścigani z całą surowością prawa – oświadczył Thein Sein.
Podobnie jak prezydent, aktywiści i muzułmańscy przywódcy uważają, że przemoc wydaje się być zaaranżowana. Niektórzy spekulują, że przeciwnicy reform z wojska i rządzącej partii Unii Solidarności i Rozwoju są odpowiedzialni za zamieszki, próbując tym samym zniweczyć reformatorski program Thein Seina.
Również w czwartek (28.03) przywódcy buddyjskich, muzułmańskich, hinduskich i chrześcijańskich grup w Birmie spotkali się w Rangunie i wydali wspólny apel o zakończenie trwającego konfliktu.
Na podstawie: irrawaddy.org
Opracowanie: Luana Żak
Pozostaw odpowiedź